Grupa menadżerska Paradigm Sports Management złożyła pozew przeciwko Manny'emu Pacquiao (62-7-2, 39 KO), domagając się ponad trzech milionów dolarów odszkodowania za niedoszłą walkę z Mikey Garcią (40-1, 39 KO). Innym żądaniem, które znalazało się w oficjalnych dokumentach jest powstrzymanie organizacji pojedynku z Filipińczyka z Errolem Spencem Jr (27-0, 21 KO).
W lutym ubiegłego roku Pacquiao rozpoczął rozmowy o współpracy z Paradigm Sports Management. Propozycja kontraktu zawierała związanie się umową z platformą DAZN na cztery walki, a pierwszą z nich miała być konfrontacja z Garcią. Dwa występy miały odbyć się na galach organizowanych w Arabii Saudyjskiej.
Ostatecznie do porozumenia w tej sprawie nie doszło, a Pacquiao niedawno ogłosił, że 21 sierpnia na gali w Las Vegas skrzyżuje rękawice ze Spencem, wracając do boksu po dwuletniej przerwie. Przedstawiciele Paradigm Sports Management domagają się od "Pac Mana" odszkodowania za pracę włożoną w negocjacje z inwestorami oraz utracone w ich oczach zaufanie.
- Pozew Pardigm Sports przeciwko mnie nie ma żadnego uzasadnienia. Na podstawie porozumienia z Pardigm mam absolutne prawo do walki z Errolem Spencem. Jeśli ten lekkomyślny pozew zostanie podtrzymany, udowodnię w sądzie, że to ja mam rację - skomentował sprawę w oficjalnym oświadczeniu "Pacman".